
koncerty | relacja
Jachna / Buhl, T’ien Lai
22/05/2014, Pardon To Tu, Warszawa,
22/05/2014, Pardon To Tu, Warszawa,
Czy temperaturę wtorkowego występu T’ien Lai oraz duetu Jachna/Buhl w Pardon To Tu da się porównać do tej, jaka panowała tego wieczora na zewnątrz? Być może z początku niewiele na to nie wskazywało, jednak z każdą chwilą robiło się bardziej gorąco.
T’ien Lai ruszyli w swą elektroniczną podróż pełną parą. Na bieżąco modulowane sample: trzaski, jednostajny szum i przebitki z grającego jakby zza ściany radia nieprzygotowanego słuchacza mogły przyprawić o uczucie oscylujące pomiędzy znudzeniem i rozedrganiem. Motoryczne sekwencje przywodzące na myśl library music z audycji edukacyjnych, takich jak Sonda czy Kwant, mieszały się tu z epickimi pasażami bliskimi analogowemu Roll The Dice czy klasykom IDM.
Jachna i Buhl weszli w miękkim stylu, jednak ich występ był naprawdę elektryzujący. Po krótkim wprowadzeniu, którego tło nadal robili T’ien Lai, nadeszła chwila na prawdziwy popis freejazzowej ekwilibrystyki. Dawno nie słyszałem perkusji grającej z taką precyzją i swobodą jednocześnie. Delikatne muśnięcia miotełek raz po raz przeplatane były nerwowymi partiami werbli, to wszystko wzmocnione zaś wielce niesforną i, rzekłbym, niegrzeczną trąbką, która nie pozwalała usiedzieć spokojnie.
Nóżka chodzi, we łbie się kołysze, co tu począć? Spokojnie. W Pardon To Tu mają i na to lekarstwo. Wszystkiemu zaradził czarny koziołek z Velkich Popowic i ulubiona focaccia z jalapeño…
Co państwo na to?