Palace Winter: Przesłuchanie
Na Palace Winter składa się dwóch eleganckich panów plus gitara, syntezator i automat perkusyjny. Nie warto jednak myśleć o nich w kategoriach jeszcze jednego, niepotrzebnego nikomu duetu, bo ich debiutancki album brzmi jak dzieło pełnoprawnego zespołu, który na polu muzycznym rozumie się bez słów. Jeśli jeszcze nie słyszeliście albumu ”Waiting For a World To Turn” to najwyższa pora nadrobić zaległości – w ramach zachęty poniżej prezentujemy kwestionariusz płytowy wypełniony dłońmi Carla Colemana & Caspara Hesselagera.
Płyta, którą sam chciałbyś nagrać
Elliott Smith “Figure 8”/ Nick Drake “Pink Moon”
Dwóch moich ulubionych artystów po wsze czasy. Obydwa niestety opowiadają smutne historie. Elliott Smith jest prawdopodobnie najlepszym songwriterem na świecie.
Aphex Twin “Syro”
Głównie ze względu na użycie niewiarygodnej ilości sprzętu do jej nagrania. Chcielibyśmy zobaczyć te wszystkie roboty, pianina, syntezatory i automaty perkusyjne.
Nie wiem czy to są płyty, które chciałbym nagrać. Chyba bardziej intersujące byłoby gdybym na czas ich nagrywania zamienił się w muchę, która to obserwuje ze ściany cały ten niesamowity proces.
Guilty pleasure
Lubię Rihanne i Sia. Fajnie by było jakby znalazł się ktoś, kto miałby odwagę zaproponować tym dwóm niesamowitym głosom coś ciekawszego w sensie muzycznym.
Płyta, której możesz słuchać w nieskończoność
Prawdopodobnie Keith Jarrett “Vienna Concert”.
Niesłusznie zapomniany album
Snowden “Anti-Anti”
Najlepszy album tego roku
Wszyscy wiedzą, że to album Tame Impala „Currents”, ale on od razu został uznany za absolutną klasykę. Coż więcej mógłbym dodać poza gratulacjami. Warto więc wspomnieć o wielkim Avi Buffalo’s i jego płycie „At Best Cuckold”, która przeszła nieco bez echa. Polecam również wszystkim serbskiego producenta muzyki ambientowej Abul Mogard’s i jego fantastyczny krążek „Circular Forms” („Currents” to album z 2015 roku, ale rozumiemy tak długo trwajacy zachwyt- red.)
Najmniej lubiana płyta ulubionego artysty
Elliott Smith nie był w stanie nagrać niczego, co byłoby jednoznacznie złe lub kompletnie pozbawione znaczenia, dlatego nie potrafimy zdecydować się na konkretny album.
BONUS: z jakiego nośnika słuchasz muzyki i dlaczego?
Ze względu na łatwość użytkowania oczywiście nośniki cyfrowe. Ale dorastałem otoczony płytami CD i to dzięki nim odkrywałem muzykę. To nie jest tak, że bardzo za tym tęsknię, ale mam poczucie, że ten rytuał sprawiał, że przykładało się większą wagę do słuchania muzyki. Obawiam się, że współcześnie większość dzieciaków podchodzi do tematu bezrefleksyjnie.
Mam też poczucie, że muzyka zaczęła być kolejnym z gadżetów. Nie zatrzymamy rozpędzonego postępu technologicznego, ale osobiście jestem już zmęczony uczuciem, że coś co jest mi drogie przez całe moje życie jest aktualnie sprzedawane wyłącznie jako dodatek do aplikacji, reklam, seriali, a szczytem marzeń jest nadzieja na muzyczny viral w internecie.
Żyjemy w czasach, kiedy każdy z nas ma uprawnienia do posiadania całych dyskografii naszych ulubionych artystów, gdziekolwiek byśmy nie byli. Nie uważam, że to zachęca ludzi do odkrywania nowych rzeczy. Myślę, że ludzie wybierają muzykę podobną do tej, którą już znają ponieważ dostępność gatunków i artystów jest przytłaczająca. Serwisy streamingowe pomagają użytkownikom w wyborze poprzez gotowe playlisty do różnych aktywności i na różne okazje. To jest właśnie wspomniane wcześniej traktowanie muzyki jak gadżetu. Wszystkie algorytmy tworzone są w taki sposób aby podpowiadać artystów, którzy są podobni do tego czego już słuchasz. Muzyka to jedna z najbardziej popularnych form sztuki i za moment stanie się zupełnie bezwartościowa. To jest paradoks.
Nie wiem w jakim kierunku zmierzamy, ale powinniśmy ponownie skupić się na muzyce, która będzie miała znaczenie i treść zamiast na technologii. To duże wyzwanie.
Co państwo na to?