płyty | recenzja

Sufjan Stevens – Carrie & Lowell

Organo leptyka

Zdjęcie rodziców na froncie sporo mówi na temat dzieciństwa artysty. Nie do końca podobają mi się ślady zużycia dodane w Photoshopie – wykonano je na tyle niewprawnie, że by dopełnić kompozycji w rogu winna pojawić się pajęczyna oraz śpiący nietoperz. Ponadto teksty i zdjęcia z rodzinnego archiwum, trochę w typie prospektów reklamowych z lat 80. – słoneczny poranek, amerykańskie przedmieścia i miski parującej owsianki…

Kroto Chwile

„Fourth Of July” – nie tylko ze względu na porywające frazowanie.

A tak naprawdę to posłuchajcie od początku do końca:

Co państwo na to?