płyty | recenzja

So Slow – Nomads

Organo leptyka

Spartańsko i trochę bez ładu, więc pasuje idealnie. Udało mi się załapać na limitowane do 100 sztuk wydanie, które zawiera ascetyczny digipack, oczywiście w skali szarości oraz dodatkowe cztery naklejki, których nigdy nigdzie nie nakleję. Wszystko w pudełku, znanym już z innych wydań Instant Classic w wersji dla rannych ptaszków, tym razem w kolorze czarnym z abstrakcyjną grafiką na froncie. W środku zdjęcie skały i zakapturzonego Jędrzejczaka przy swojej aparaturze. Czemu tak? Może dlatego, że szczególnie wyraźnie zaznaczył swoją obecność na płycie, po czym rozstał się z zespołem.

Co państwo na to?