płyty | recenzja

Pink Freud – Pink Freud Plays Autechre

Organo leptyka

Prosty czarny digipack z oszczędnym fontem na pierwszej stronie okładki i kilkoma nieco podniosłymi słowami od lidera zespołu. Niby w punkt, jednak minimalistyczny charakter zamyka możliwość pociągnięcia ewentualnej dygresji na temat organoleptycznej strony wydawnictwa.

Kroto Chwile

„Basscadet” – chapeau bas za cierpliwość dla Rafała Klimczuka – perkusisty.

„Bike”  – moim zdaniem najmocniejszy numer na płycie. Proponowałbym umieścić go w sondzie penetrującej kosmos w poszukiwaniu pozaziemskich cywilizacji.

„Eggshell”  – mój ulubiony utwór Autechre zarówno w oryginale, jak i w wersji Pink Freud.

Co państwo na to?