płyty | recenzja

Keluar – s/t

Organo leptyka

Płyta wydania jest w postaci skromnego digipacka. W środku czarne strony zawierające teksty i podstawowe informacje dotyczące produkcji płyty. Zaciekawiła mnie grafika na okładce, która wydała mi się pewnym nawiązaniem do coverów „Ennoea” i „Vitreum”. Spytałem Zoè czy wśród jej wielu zajęć i zainteresowań jest także malarstwo i… okazało się, że lekko spudłowałem:

„Grafikę na Ennoea stworzyła moja przyjaciółka Dovile Shurpo, która zrobiła też okładkę płyty Linea Aspera. Okładki Vitreum i Keluar to efekt moich eksperymentów z mikroskopem w laboratorium w Malezji”.

Kroto Chwile

Tym razem odsyłam Was przede wszystkim do tego, co sama Zoè ma do powiedzenia o swoich utworach (Keluar – wywiad), ale zabrakło mi w jej zestawieniu trzech piosenek:

„Rivers” – To był pierwszy mój kontakt z Keluar. Mroczny, zdecydowanie najchłodniejszy i najsurowszy na całej płycie. Pełen niepokoju, pociągający….

„Eremus” – A to znowu chyba najbardziej przebojowa odsłona Keluar. Fantastyczny taneczny rytm. Bardzo liczę, że usłyszymy go na żywo w Warszawie i w Łodzi

„Cleo (Soft Riot remix)” – Nie jestem fanem remixów. Ten jednak wyszedł naprawdę dobrze I czasami nawet się zastanawiam czy nie jest lepszy od oryginału.

 

Co państwo na to?