płyty | recenzja

K-essence – Prince Of Pawns

Organo leptyka

Requiem Records zdążyło nas już przyzwyczaić do bardzo wysokiego poziomu edytorskiego wydawanych albumów. W przypadku K-Essence nie można co prawda liczyć na powalającą abstrakcję cechującą choćby całą Archive Series, ale wstydu nie ma. W środku digipacka czeka książeczka stylizowana na notesik z tekstami i odręcznymi rysunkami – patent stosowany wielokrotnie, ale ciągle bardzo przyjemny dla oka.

Kroto Chwile

„Late Night Show” – jak wspomniałem, nie do końca pasuje do stylistyki albumu, ale to ciągle kawał bardzo dobrej piosenki.

„Dog For Birthday” – utwór zgodny z retro-knajpianą charakterystyką, ma też coś z absurdalnej poetyki Edgara Kereta w tekście.

„You Lack The Balance” – kameralnie, zupełnie poważnie i na całe szczęście, bardzo daleko od Eltona Johna.

Co państwo na to?