płyty | recenzja

Hudson Mohawke – Lantern

Organo leptyka

Okładkowy, krzykliwy neon przywołuje na myśl wystawę w Muzeum Narodowym. Chodzi zapewne o tytułową latarnię, więc nawiązanie do jaskrawego światła nie jest nazbyt odkrywcze, tym niemniej uzupełnia się z istotą muzyki. Bity, u podstaw, to jednak prąd.

Kroto Chwile

„Shadows” – w różnorodności muzycznej tego albumu jest to krótkie, rzetelne przypomnienie o tym, że z założenia jest elektronicznie, ale może być melodyjnie. Do wtórnego odtwarzania w celu doładowania pozytywnej energii w wersji instant.

Co państwo na to?