płyty | recenzja

Duży Jack – Uczucia

Organo leptyka

Urzekająca okładka jest częścią zabiegu mającego pokazać, że Duży Jack to w gruncie rzeczy uczuciowy osobnik. O ile w muzyce sentymenty do epoki jego rodziców (być może już dziadków) zostały skrzętnie zakamuflowane, to już okładka uderza kolorystyką wziętą wprost z cmentarzyska winyli na zapomnianym strychu. Jest seks i nostalgia, a w środku współczesna miłość i łzy.

Kroto Chwile

„Celujący” – Cała brutalna muzyka tego świata zawarta w jednym kawałku. W szczególności w 20 sekundach rozdzierającego grind-core’a, który naciera po pierwszej minucie. Użycie gitary barytonowej, która jest tyle samo gitarą, co i basówką, daje niesamowity efekt (to się akurat tyczy całego albumu).

„Magnum” – Inteligentny, emocjonalny i ciężki. Duży Jack był ministrantem w tej samej parafii co chłopaki z Refused.

Co państwo na to?