płyty | recenzja

Admiral Fallow – Tiny Rewards

Organo leptyka

Fatalna typografia kładzie oprawę tego albumu. Gdyby nie ona pewnie napisałbym coś o skromniutkim digipacku i intrygującym marynistycznym tworze na froncie. To bez dwóch zdań najgorzej wydana pozycja w ich katalogu oraz kolejny przyczynek do dyskusji, że w cyfrowych czasach oprawa „fizycznych” nośników z dnia na dzień traci na znaczeniu.

Kroto Chwile

„Evangeline” – ten utwór powinien zadziałać jako pierwszy, dodatkowo ładnie eksponuje wszystkie nowe pierwiastki w twórczości grupy.

„Happened In the Fall” – przysiągłbym, że narastająca powoli końcówka zahacza o szlachetne odmiany post rocka.

„Some Kind of Life” – dużo przestrzeni, jeszcze więcej nostalgii.

Co państwo na to?