Żyjemy w czasach, kiedy jedna piosenka wrzucona do Internetu potrafi napędzić karierę szybciej niż profesjonalna akcja marketingowa. Tak właśnie stało się w przypadku Post Malone’a, który w lutym 2015 umieścił na Soundcloudzie napisany dwa dni wcześniej utwór „White Iverson”. Kilka tygodni później pisały o nim najważniejsze amerykańskie blogi i portale muzyczne, a wytwórnie przepychały się w kolejce żeby przedstawić dwudziestolatkowi propozycje kontraktu.

W czasach dominacji fabrykowanego, szablonowego hip-hopu i r’n’b, samodzielność Post Malone’a robi wrażenie. Chociaż właściwie każda dotychczasowa piosenka młodego Amerykanina mogłaby zostać nagrana i wyprodukowana jednoosobowo, to świadomy dobór współpracowników wprowadza je na poziom, którego mogą mu pozazdrościć bardziej doświadczeni koledzy ze sceny.

Debiutancki album Malone’a „Stoney” wstępnie miał ukazać się w sierpniu tego roku, ale premiera została przełożona na nieokreśloną przyszłość (mamy nadzieję, że ukaże się jeszcze przed koncertem w Proximie). Wszystko wskazuje na to, że kariera jego autora dopiero nabiera tempa, więc sugerujemy nie przegapić szansy na usłyszenie go na żywo w stosunkowo kameralnych warunkach.