
Czego oni słuchają? Artyści polecają na OFF Festivalu vol.1
OFF Festival to dla niektórych osób w naszej redakcji wydarzenie roku. Jednak ma jedną „wadę” – program jest tak obszerny, że czasem nie wiadomo, na co się zdecydować. Poprosiliśmy więc o pomoc samych muzyków występujących w tym roku w Dolnie Trzech Stawów. Odzew był na tyle duży, że postanowiliśmy podzielić tekst na części. W pierwszym odcinku Trupa Trupa, EABS, Tęskno, Polmuz i Dynasonic podpowiadają, co w tym roku na OFFie warto zobaczyć.
>>> Przeczytaj również drugi odcinek Czego oni słuchają? Artyści polecają na OFF Festivalu.
Grzegorz Kwiatkowski – Trupa Trupa
Oczywiście chętnie zobaczę zespół Wczasy ponieważ to przyjaciele i bardzo dobrzy ludzie i bardzo dobra muzyka.
Chętnie zobaczyłbym Aldous Harding chociaż wolałem jej wcześniejszą płytę, ale i tak wydaje mi się, że to bardzo uczciwe chociaż trochę zbyt melodramatyczne i teatralne.
Trzeci wybór to albo Black Midi albo Soccer Mommy i wskażę chyba jednak, jako muzyczny konserwatysta kochający velvetów i bitelsów, rzecz bardziej stabilną i tradycyjną, czyli Soccer Mommy.
EABS
Na OFF Festivalu w tym roku jest w czym wybierać, dlatego trudno wybrać tylko trzech artystów… rozszerzymy do sześciu, a to i tak za mało:
Hania Rani – Hania Rani to nasz dobry duch i mocno jej kibicujemy. Poznaliśmy się przy okazji Piano Day, który organizowała w 2018 roku w Niebie. Wtedy mocno nam zaufała i zaprosiła EABS z Tenderloniousem na to wydarzenie, biorąc kota w worku, a nawet osiem kotów. Wszystko się fajnie udało i od tej pory się przyjaźnimy i mocno sobie kibicujemy. Hania już dobrze wystartowała z projektem Tęskno, a jej kariera nabrała tempa przy okazji wydania solowej płyty dla Gondwana Records pt. „Esja”. Tylko teraz patrzymy jak podróżuje po całej Europie. Brawo i oby tak dalej – już jej nie dogonimy w sukcesach międzynarodowych. Czy Hania na OFFie pojawi się w poszerzonym składzie? Z tego, co wiemy rozszerzyła zespół. Jeśli tak będzie na OFFie, to tym bardziej warto będzie posłuchać
Octavian, slowthai – Po muzyce lekkiej i intymnej, warto wrzucić sobie coś z drugiego bieguna. Zwłaszcza z wysp. Przedstawiciele grime’u, Octavian czy slowthai powinni zrobić dobrą robotę. O ile ten pierwszy na żywo może być owiany jeszcze tajemnicą, chociaż hity takie jak „Bet” powinny zrobić robotę. Większym pewniakiem jest tutaj slowthai, który nie dość, że wydał jedną z najważniejszych płyt w tym roku, to jeszcze jego punkowe i zadziorne zachowanie sceniczne raczej na 100% zadowoli wszystkich.
Polmuz – To projekt z korzeniami z Poznania. Chłopaki zrobili album, do którego punktem wyjścia była inspiracja muzyką folkową z południowej Wielkopolski, jaką zarejestrowano na płytach szelakowych w latach 20. XX wieku i następnie wydane przez niemieckie wytwórnie fonograficzne. Pomysł godny „Slavic Spirits”. My bardzo szanujemy takie rekonstrukcje, a w dodatku świetnie zagrane. Polmuz powinien zrobić dużo szumu, więc pamiętajcie kto polecał ten zespół!
The Comet Is Coming – Wszyscy o nich mówią, Shabaki nie trzeba nikomu przedstawiać, a ich najnowszy album pewnie znajdzie się na szczytach podsumowań. Z przyjemnością sprawdzimy… bez dłuższego komentarza.
The Gaslamp Killer – Chłop powraca po dłuższym czasie nieobecności dotknięty aferą #metoo. Akurat w jego przypadku próby oskarżenia nie znalazły potwierdzenia, ale kariera wisiała na włosku. My od dawna cenimy Gaslampa za muzyczne pomysły, za świetny projekt z Heliocentrics oraz nieziemskie DJ sety. Fajnie będzie go spotkać kolejny raz w Katowicach.
Michał Fetler – Polmuz
Off Festival pełni dla mnie przede wszystkim funkcję poznawczą. Podczas każdej edycji festiwalu większości występujących zespołów po prostu nie znam. Nie mam też w zwyczaju wyrabiać sobie opinii na podstawie zdjęć, notek prasowych, czy nawet upublicznionych materiałów audio/video. Jedyną formą odbioru muzyki, jaka obecnie do mnie naprawdę przemawia to koncert. Wynika to głównie z faktu, że jak dotąd, największych objawień muzycznych doznawałem na koncertach, na których znalazłem się absolutnie przypadkiem. Zatem, na Off Festivalu z pewnością będę poszukiwał intrygujących zjawisk muzycznych, wybitnych muzyków, dużych, wieloosobowych zespołów, zaawansowanych struktur harmonicznych i rytmicznych, a z drugiej strony szorstkiej, brutalnej elektroniki i dobrego techno. Koncerty, na które wybiorę się z pewnością to Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” oraz Trio Jazzowe Marcina Maseckiego.
Joanna Longić – Tęskno
Perfect Son – Dla tego Pana przyjeżdżam na OFF Festival dzień wcześniej. Tobiasz ze swoim genialnym zespołem zagra najnowsze wydawnictwo, które miałam już okazję usłyszeć na premierowym koncercie w Warszawie. I nawet jeżeli w secie nie wprowadzi najmniejszej zmiany to chcę doświadczyć dokładnie tego samego, tak samo intensywnie. A może tak naprawdę skrycie liczę na to, że uda mi się przeżyć tamten magiczny wieczór jeszcze raz.
Niemoc – Instrumentalne trio z Zielonej Góry i na tym właściwie mogłabym skończyć uzasadnienie chęci zobaczenia ich na żywo. Dodam tylko, że wydali wiosną genialny album, który zagrany z wielkim zaangażowaniem chłopaków zyska zupełnie nowy wymiar i rozniesie Dolinę Trzech Stawów. I przy okazji mnie.
Tirzah – Artystka, której uwielbiam słuchać na słuchawkach w pełnym skupieniu w domu albo jadąc samochodem w nocy przez wiele godzin. Miałam okazję być na jej koncercie na tegorocznej Primaverze w Auditori Forum CCIB – w miejscu o świetnej akustyce i z wygodnymi fotelami. Dlatego jestem ciekawa jak jej występ, który jest bardzo oszczędny scenograficznie i choreograficznie zostanie odebrany przez publiczność na OFFie.
Hania Rani – Tęskno
The Comet is Coming – Występ, na który najbardziej czekam to trio The Comet is Coming prowadzony przez legendarnego saksofonistę Shabakę Hitchingsa. Choć już kilka razy mijaliśmy się na festiwalach to dopiero na OFFie posłucham ich po raz pierwszy na żywo i jestem pewna, że rozgrzeją publiczność do czerwoności energią swojego grania i najbardziej wykręconymi brzmieniami. Oto przyszłość współczesnego jazzu!
Black Midi – Zachwycili mnie swoim występem na showcase’owym festiwalu Eurosonic, gdzie wpadłam na ich koncert zupełnie przez przypadek. Charyzma, bezkompromisowość, pomysł i młodzieńcza energia. Nie da się od tego oderwać!
Eabs & Tenderlonious – Album „Slavic Spirits” zbiera same doskonałe recenzje i zasłużenie, bo to doskonały krążek. Ja miałam przyjemność słuchać tej szalonej bandy już rok temu na organizowanym przeze mnie Piano Day, gdzie premierowo wykonali nowy materiał na dwa dni przed wejściem do studia nagrań. Z radością zatem posłucham zaprzyjaźnionych muzyków po tych kilku miesiącach. Wielka duma polskiego nowego jazzu! Brawo!
Mateusz Rychlicki – Dynasonic
Byłem kilka razy na OFF Festivalu i zawsze najbardziej podobały mi się zespoły, których nie znałem. W tym roku liczę na podobne niespodzianki od losu, a oprócz tego chciałbym zobaczyć:
The Body – bo lubię patrzeć jak ci kolesie robią swoje w sposób bezkompromisowy i konsekwentny. Ich muzyka jest bardzo świeża, a koncerty świetne.
VTSS – bo przed snem dobrze jest posłuchać takiej muzyki.
Stereolab – bo się ich sporo nasłuchałem, a nigdy na żywo nie widziałem.
Co państwo na to?