JAAA!: Berlin w uszach
JAAA! to trzech panów: Marek Karolczyk (znany ze współpracy z Robertem Piernikowskim jako Napszykłat), Kamil Pater (występował w Contemporary Noise Quartet) i Miron Grzegorkiewicz (grał m.in. w Daktari i How How). Przez trzy lata pracowali nad płytą „Remik” (2015), koncept albumem opowiadającym o chłopcu, który uciekając od realnego i złego świata buduje własną, bezpieczniejszą rzeczywistość utkaną z emocji i niepokojących dźwięków. To konglomerat gatunków, podróż przez świat post rocka i elektroniki. Kosmosu „Remika” najlepiej doświadczyć na żywo, bo występom JAAA! towarzyszą ciekawe wizualizacje Karoliny Głusiec, a muzycy często improwizują. Każdy ich koncert jest inny. Poprosiliśmy Marka, Kamila i Mirona, żeby specjalnie dla nas, z okazji koncertu w Cafe Kulturalna, opowiedzieli nieco o „Remiku”.
„BAE”
(Remik, 2015 JAAA!)
Miron: Bo na początku bywa różnie. Utwór „BAE” był pierwszym dowodem na to, że nasza współpraca ułoży się dobrze. Ten skrót wydaje się powszechnie znany. Po rozwinięciu ma w sobie zarówno coś banalnego, jak i prawdziwego. Kawałek otwiera album z młodzieńczym hukiem, krzykiem na łące i oswojoną naiwnością. Jedno z pierwszych wspólnych spotkań. Późny letni wieczór. Marek z Kamilem wyciągnęli szkicowe nagranie basu z bębnami. Motyw urzekał swoją prostotą i energią. Ruszyliśmy z nagrywaniem wokalu. Wtedy jeszcze w osobnych pomieszczeniach na skrzypiącym strychu pałacu myśliwskiego. Improwizacja, cięcia, wstępna obróbka. Przy wspólnym odsłuchu mieliśmy wielki uśmiech od ucha do ucha. Oczy nam błyszczały. Na dokończenie „BAE” musiał poczekać około dwóch lat. Zostawiliśmy go na koniec pracy nad „Remikiem”. Dla motywacji i pięknych wspomnień.
„Berlin”
(Remik, 2015 JAAA!)
Marek: „Remik” szwenda się po blokowiskach, szarych cementowych zakamarkach miasta, na hałas aut, huk przelatujących samolotów zgrzyt migoczącego miasta ma jeden sposób: Berlin w uszach i radosny pęd przed siebie, kolejna przygoda, spontan. Od samego początku ten kawałek miał być transowy, taki mini ukłon w stronę techno i podziękowanie Paulowi Kalkenbrennerowi za jego świetną płytą „Berlin Calling”, która swój ślad w środku zostawiła na zawsze.
„VOR”
(Remik, 2015 JAAA!)
Kamil: Nadchodzi wiosna, wszystko widzimy z poziomu makro, zaglądamy w głąb ziemi. Lód topnieje, powoli rodzi się życie. Z szarości wybija pierwsza zieleń, trawa nabiera koloru, pojawiają się pierwsze pąki na drzewach i nagle strzał, nie da się już tego zatrzymać. Temperatura wzrasta, jest coraz więcej słońca, które wyciąga nas z domu. Ruszamy w drogę by budzić się z naturą.
Co państwo na to?