Efterklang: to muzyka mówi nam, co mamy robić
Otoczenie, w którym dorastaliśmy, ma wpływ na to, jak gramy, jednak język muzyki jest bardzo abstrakcyjny. To kod, którym posługujemy się wspólnie, we trójkę.
Urodziłam się tego samego dnia co Stephen Hawking i David Bowie i chyba ponoszę tego konsekwencje. Najbardziej na świecie lubię kosmos i piosenki. A z tymi piosenkami mam tak, że jak już zagoszczą w moich uszach, to na zawsze. Mogę więc powiedzieć, że w musicNow! to ja jestem słuchaczem najbardziej sentymentalnym.
Otoczenie, w którym dorastaliśmy, ma wpływ na to, jak gramy, jednak język muzyki jest bardzo abstrakcyjny. To kod, którym posługujemy się wspólnie, we trójkę.
Ujęła nas jego szczerość i wrażliwość. Ujęła nas płyta „So Sweet, So Nice”. W końcu ujął nas jego sierpniowy koncert w Pogłosie. O muzyce i innych ważnych sprawach rozmawiamy z Johnem Moodsem.
Przy okazji premiery „Only Smith & Burrows Is Good Enough”, kipiącego mieszaniną radosnych melodii i refleksyjnych tekstów, mieliśmy okazję porozmawiać z Andym Burrowsem.
Dlaczego Better Person nie miał ochoty na wydanie longplaya i jak wpłynęło na niego zachorowanie na COVID-19.
No chodź tu, piosenko, wyrwij mi serce – powtarzam za każdym razem, kiedy sięgam po kawałki Future Islands.
Z Conorem Curleyem, gitarzystą Fontaines D.C., pogadaliśmy chwilę przede wszystkim o tym, jak to było kiedyś.
Płyta „Everything Else Has Gone Wrong” wyszła 17 stycznia 2020 roku, a równo dwa miesiące po jej wydaniu, czyli 17 marca, Bombay Bicycle Club wystąpi w warszawskim klubie Proxima. O tym, jak rozłąka wpłynęła na zespół, opowiedział nam jego lider Jack Steadman.
Tym, którzy jeszcze nie mieli okazji do tego, żeby rozgościć się w „Dwunastym domu”, radzimy jak najszybsze zapukanie do drzwi. A o tym, co was za nimi czeka, opowiadają nam Gosia i Magda.
„Będąc na scenie przeistaczasz się z siebie w wykonawcę. To mocno transcendentalne doświadczenie”
Efterklang, trzej nierozłączni od czasów szkolnych Duńczycy, właśnie wypuścili piąty studyjny album w liczącej już prawie 19 lat historii zespołu.
„I don’t care if I’m too young to be unhappy”. Czyżby? Przegląd płyt Waxahatchee.
Yeasayer stnieją od 2006 roku. Zadebiutowali płytą, dzięki której stawiano ich w jednym szeregu z Animal Collective czy Gang Gang Dance…
O czym była pierwsza piosenka Kurta Vile’a, jak to jest z jej lękami, czyimi piosenkami się zachwyca i czy myśli już o tym, co po nim pozostanie.
Praca nad „Make Way For Love” była doświadczeniem katartycznym. Przepracowałem rozstanie za pomocą pióra, kartki i pianina…
Zawsze będziemy próbować czegoś nowego, sprawdzać, czy możemy zrobić coś, czego jeszcze nie zrobiono i jednocześnie pozostawać Low.
Nie mam już potrzeby wkładać całego związku w jedną piosenkę.
Songwriting This is The Kit, i to od czasu debiutu, przypomina przypatrywanie się mrówkom przez lupę…
Pozwoliliśmy, by o trzech piosenkach ze swojego eklektycznego elektronicznego albumu Miron Grzegorkiewicz, tym razem występujący jako M8N, opowiedział nam sam. I zrobił to bardzo ciekawie.
Stranded, Not Lost” wybrzmiewa przede wszystkim izolacją. Wszechświat tworzony przez Lambrou ogranicza się do niego samego – znajdującego się w stanie smutnego zawieszenia, ale wciąż na tyle świadomego, żeby każdy komponowany przez siebie dźwięk traktować z rozmysłem.
Większość piosenek, jakie docierają lub nie docierają do naszych uszu, powstaje z miłości, prawda? Te, które znalazły się na wydanym w listopadzie 2017 roku krążku stosunkowo nowo powstałej grupy Spirit Fest, wzięły się uczucia, jakim Markus Acher (Notwist, Lali Puna) darzy Tenniscoats – kultowy japoński duet tworzony przez Sayę i Takashiego Ueno.
Na Islandii narodziła się supergrupa. Utytułowani islandzcy muzycy postanowili spędzać ze sobą po trzy dni w miesiącu przez cały rok…
Choć na „Warhaus“ pozostaje wierny dekadenckiemu romantyzmowi, Maarten Devoldere używa innych środków niż w przypadku debiutanckiego krążka „We Fucked a Flame into Being“. Jakich? Sam wam o tym opowie.
Gdybym miała wybrać jedno określenie, by opisać to, jak śpiewa Stef Chura, wybrałabym… żabi skrzek. Stef Chura, oczko w głowie Freda Thomasa, opowiada nam o tym, że „skrzeczy” nie tylko o chłopakach.
Jest taka płyta, która w pierwszych tygodniach lata stanowiła soundtrack mojego życia.
„Muszę przyznać, ze wciąż bywam nieśmiała na scenie, ale gdy show jest dobre, powoli się otwieram. W Polsce, za każdym razem, publiczność traktuje mnie świetnie…”
Kiedy ilość pyłów zawieszonych w warszawskim powietrzu jest tak wysoka, że przechodzi mi ochota na papierosa, zaczynam tęsknić za bryzą.