
Playlista: Syndrom Paryski
Chłopcy z Syndromu Paryskiego podzielili się z nami najważniejszymi dla nich utworami, które złożyły się na wyjątkowe brzmienie grupy.
Kiedy byłam mała to usilnie próbowałam przekonać mojego wuja, że The Cure to wcale nie jest dobry zespół. Kilka(naście) lat później, w wyniku wielu okołomuzycznych i popkulturowych zawirowań wydarzyły się dwie rzeczy. Pierwszą z nich było zapytanie wuja podczas rodzinnego obiadu czy zechciałby pożyczyć mi wszystkie swoje płyty (chyba ruszyło mnie sumienie i chciałam odpokutować błędy młodości). Drugą rzeczą był dzień w którym mama wysłała mnie po najpotrzebniejsze, domowe zakupy a ja wróciłam jedynie z kalateą i płytą (swoją drogą był to właśnie album The Cure). I tak już zostało – do tej pory zbieram płyty i rośliny. Zmieniło się tylko to, że postanowiłam o tych dwóch dżunglach – roślinnej i muzycznej – Wam poopowiadać.
Chłopcy z Syndromu Paryskiego podzielili się z nami najważniejszymi dla nich utworami, które złożyły się na wyjątkowe brzmienie grupy.
To właśnie z potrzeby eksploracji, czy to słów o rzeczach i uczuciach, czy brzmień z pogranicza lo-fi, zrodził się album „Nie będę tańczył”.