redakcja

Ewa Bujak

Pierwsze nawrócenie przeżyłam, gdy w wieku 12 lat usłyszałam Nirvanę. Mój świat obrócił się o 180 stopni, bo z dźwięków dzieciństwa pamiętam trzech Tenorów, Al Bano i Rominę Power oraz dawno pochłonięte przez czarną dziurę boybandy. Lubiłam kiedyś mówić o sobie za Manic Street Preachers, że jestem "condemned to rock'n'roll", ale świetnej muzyki jest zbyt dużo, by zamykać się w jednej szufladzie. Uwielbiam emocje koncertowe. Bywa, że wychodzę po chleb, a wracam z płytami. Odkąd pamiętam piszę o tym, co słyszę. I "odkąd pamiętam to wciąż po coś wracam, z celnością męcząc się słów".

Ostatnio dodane

A.A. Williams – Songs From Isolation

Umówmy się: o ile ciężko zepsuć takie evergreeny jak „Lovesong” The Cure czy „If You Could Read My Mind” Gordona Lightfoota, o tyle za każdym razem, gdy Williams śpiewa „Into My Arms”, gdzieś na świecie rozpada się jakiś wieloletni związek.

płyty | recenzja

The Notwist: utopia na tydzień

Kiedy nagrywaliśmy „Vertigo Days” ziścił się koszmar, nie można było opuścić kraju i spotkać się z przyjaciółmi z całego świata. Lubimy Monachium, ale tylko dlatego, że wiemy, że możemy stąd wyjechać.

elektronika, pop, songwriting
rozmowy | wywiad