Drodzy dorośli, najwyższy czas przestać się wstydzić The 1975
Spróbujmy spojrzeć na The 1975 tak, jak The 1975 patrzą na nas.
Spróbujmy spojrzeć na The 1975 tak, jak The 1975 patrzą na nas.
Z kim nie wybierać się w podróż, czyj koncert był lepszy niż seks i u kogo wykupić abonament na transfer dobrej energii – wszystkiego dowiecie się z naszej relacji.
Powodów do wizyty na gdańskim festiwalu z roku na rok jest coraz więcej. Przedstawiamy kilka z nich w telegraficznym skrócie.
Wydanym właśnie „Ti Amo” Phoenix cementują swój wizerunek panów od niezobowiązującego słonecznego grania, które pod lśniącą powierzchnią aż skrzy się od dopracowanych detali.
Szczęście, kolory, narkotyki – najpozytywniejszy zespół świata wyszedł z emocjonalnego dołka.
Kiedy słyszałem ich ostatnio, Foxygen byli tańczącymi na łące wyznawcami Beatlesów i muzyki psychodelicznej.
Regrettes wzięli mnie z zaskoczenia, bo słuchając „Feel Your Feelings Fool!” zupełnie nie domyślałem się, że mogą być zespołem złożonym z nastolatków.
Kiedy pisaliśmy piosenki na album, Devojka i ja często rozmawialiśmy o depresji. Ona opisywała ją jako opadającą, niebieską falę („Blue Wave”) i nie mogłem sobie wybić z głowy tego wyobrażenia.
Szczerze nienawidzę, kiedy nie pozwala się wyczerpanym artystycznie gatunkom przeminąć z godnością, sztucznego utrzymywania ich przy życiu tylko ze względu na zachłanność wytwórni.
Nie wiem czy chciałbym, żeby ta seria trwała dalej na kolejnych płytach, ale na tym etapie warto podjąć wyzwanie i nie rezygnować po pierwszym przesłuchaniu.
Jaką płytę nagrywa zespół niedługo po tym, jak podczas trasy koncertowej jego członkowie ledwo uchodzą z życiem z fatalnego wypadku autokarowego?
Panowie stacjonują w Kopenhadze, naprawdę wiedzą do czego służą obsługiwane przez nich instrumenty i właśnie wydali drugą płytę.
HEALTH to grupa, o istnieniu której świat dowiedział się za sprawą coveru ich piosenki „Crimewave” pochodzącego z pierwszej płyty Crystal Castles.
Dwa pierwsze albumy The Dead Weather ukazały się w odstępie zaledwie dziesięciu miesięcy, więc pięć lat oczekiwania na trzeci dłużyło się nieznośnie.