#6 Komu wolno w metal? – część druga Jakie ziny czytaliśmy? Jakie metalowe atrybuty nosiliśmy na sobie? Czy metal jest queerowy?
#5 Turystyka festiwalowa – OFF Festival Czy OFF Festival chyli się ku upadkowi? Komu przeszkadzają ziemniaczki? Jak nie pomylić jedynki ze wstecznym?
#4 Komu wolno w metal? – część pierwsza Nagraliśmy odcinek o metalu i okazało się, że wszyscy mamy dużo bardziej emocjonalny związek z tym gatunkiem niż podejrzewaliśmy.
nr 42 Nasłuchy Krótko o trzech albumach, których ostatnio słuchaliśmy najczęściej. LNZNDRF – II Squid – Narrator Black Country, New Road - For The First Time LNZNDRF, Squid, Black Country, New Road udowadniają, że rock dalej jest martwy, ale granie na gitarach ciągle ma sens. - Bartłomiej Błesznowski
Bartłomiej Błesznowski „Sinner Get Ready” Lingua Ignota to zapis okrucieństwa, jakie wykorzystujący swą pozycję konserwatywni liderzy amerykańskich społeczności czynią bezbronnym ofiarom.
Marcin Gręda Nicolas Jaar wraca do rzeki, z której się wyłonił, ale jak powszechnie wiadomo – nigdy nie jest już ta sama rzeka.
Robert Wolak Dziedzictwo pozostawione przez kapele, takie jak Gang of Four, The Magazine czy Wire jest ogromne, ale tylko nieliczni wiedzą, jak należy z niego czerpać.
Ewa Bujak Umówmy się: o ile ciężko zepsuć takie evergreeny jak „Lovesong” The Cure czy „If You Could Read My Mind” Gordona Lightfoota, o tyle za każdym razem, gdy Williams śpiewa „Into My Arms”, gdzieś na świecie rozpada się jakiś wieloletni związek.
Martyna Płecha Otoczenie, w którym dorastaliśmy, ma wpływ na to, jak gramy, jednak język muzyki jest bardzo abstrakcyjny. To kod, którym posługujemy się wspólnie, we trójkę.
Martyna Nowosielska-Krassowska Sądzę, że to dość ciepły album. Myślę, że to reakcja na okoliczności. Nie chcieliśmy pisać muzyki o tym, jak było strasznie w zeszłym roku
Mon Sadowska „Song for Our Daughter” pęcznieje tuż po odtworzeniu pierwszego utworu aż do momentu, kiedy pianka dźwięków i słów niezauważalnie znika.
Klaudia Stępień Opiłki smutku w trybach maszyny do indie rockowych przebojów (Canshaker Pi - "Okay Decay"), potężna dawka dźwiękowej witaminy D (Lor - "Sunlight") i wehikuł czasu zapętlony ćwierć wieku temu (Greg Dulli - "Random Desire").
Mariusz Godzisz Oprócz tego, że płyty z tego nasłuchu są rejestracją prób szukania nowego brzmienia, to ośmielę się stwierdzić, że zarówno Interpol, jak i Oh Sees chcieli by mieć Mitski w swoim zespole...